Bliźniaki rosną jak na drożdżach. Czas na pieczenie urodzinowego tortu.
Wyszedł tak pyszny, że nie doczekał do imprezy i Mary musiała upiec nowy zanim przybyli goście.
A było ich sporo, całe klany Harrisów i Kołodziejów.
Maluchy podrosły, okazało się, że oboje odziedziczyli ciemne włosy po tacie. Dwie żony blondynki i ani jednego blond dziecka.
Pięknie wyrosły też bratanice Mary - Matylda i Carol.
Jej brat dalej zerkał ukradkiem na Haneczkę, chociaż córkę miał prawie w tym samym wieku, co prawda Haneczka ślicznie tańczy. Mała Marta jest również zafascynowana kuzynką.
Carol robiła furorę wśród młodych - zresztą podobnie jak na weselu - zarówno Ignaś Serafin jak i Marcin Bheeda są nią wyraźnie oczarowani.
Tylko Jureczek cierpiał, nie znosi tłumów. Próbował się schronić w piwnicy i natknął się na Mary przygotowującą drinki dla gości. Już, już miał na końcu języka jedną ze swoich uszczypliwych uwag, ale jakoś zdołał przeprowadzić krótką, uprzejmą rozmowę.
Potem zamknął się w pokoju, gdzie dopadł go Tommy Harris. We własnym domu nie można zaznać chwili spokoju!