Życie pod jednym dachem nie jest łatwe. Jeżeli Mary miała nadzieję, że małe rodzeństwo zmiękczy serce Jurka, to się srodze zawiodła. Wręcz przeciwnie. Płaczące dzieciaki go drażniły, miał żal, że ojciec nie znajduje dla niego czasu. I wyżywał się na Mary. Niewybrednie.
Wiesz, jak na Ciebie patrzę to mam cofkę i nie mogę zjeść.
I wychodził jeść przy ogrodowym stole. W śniegu i na mrozie.