Oh, Ignacy!

 No i nadszedł niestety ten dzień. Przed Ignacym emerytura. Imprezę robimy oczywiście w jego ukochanym barze - Słonym Kle. Jubilat oczekuje na gości nieco zestresowany. 

Chwila zadumy nad tortem. Jak szybko ten czas leci. Dopiero co się tu wprowadził, znalazł pracę, poznał Olę... A tu już czas na emeryturę.


Eric obserwuje ze zdumieniem na nieznanego faceta, który najbardziej zdaje się przeżywać jubileusz Ignacego.


To Ignacy Kołodziej, ten słynny krytyk kulinarny, prawda? Jestem kucharzem, więc jakby mu pan tak szepnął o mnie słówko, bo ja nie mam śmiałości... jestem Henryk...
A idź pan do diabła. To rodzinna uroczystość. 


No tak. Ma pan rację. Tak mi przykro. A może pan wie, kim jest ta piękna dziewczyna w czerwonej sukience? Bo wie pan, ja nie mam śmiałości...
Spadaj pan pókim dobry. 
Tymczasem nieświadomy zaczepek natręta Ignacy odczuwa boleśnie pierwsze skutki przekroczenia smugi cienia. 


Reszta gości bawiła się znakomicie.


Mateusz z oddali tęsknie spoglądał w stronę Natalii - podejść, nie podejść.


Marcinek za to bez wahania podszedł do stolika, Kołodziejów, żeby poprosić Agatę o wspólny taniec i zabawę.


Ta jednak znowu nie zwróciła na niego uwagi, pochłonięta rozmową ze swoim najlepszym przyjacielem, Calebem.


Kasia była w szampańskim nastroju, pewnie spędziła nieco czasu przy barze. 
No i jak się czujesz Oleńko w roli żony emeryta? Trzeba przyznać, że Ignacy wygląda całkiem dystyngowanie. 


Jednak nie wszyscy się tak dobrze bawili. Emilia i Michał znowu się sprzeczali. 






Dziedzictwo Kołodziejów Legacy The Sims 4