Impreza urodzinowa

 Dla przyjaciół i znajomych Kołodzieje urządzili przyjęcie w Słonym Kle. Bar ma dla nich szczególne znaczenie. Tam się poznali i dopóki nie zbudowali domu pełnij niejako jego funkcje. 

Ola czeka w progu na gości, zerkając kątem oka na tańczących Mateusza i Agatkę. Wchodzący Michał wlepił wzrok w piękną nieznajomą w czerwonej sukience.  


Ignacy okupował kuchnię, szykując pyszne żarcie. Ciągle mu jednak ktoś przeszkadzał. Najpierw Caleb z niechcianymi poradami kulinarnymi.


A potem jakaś nieznajoma babka w czerwonej sukience. 
Na sali tymczasem zabawa zaczynała się rozkręcać. 
Izuniu, czy ty przypadkiem nie jesteś za młoda na przesiadywanie przy barze? Idź lepiej pobaw się z Dorotką, chyba jej się nudzi.
Ale Iza wolała podsłuchiwać, o czym Diego opowiada barmance. Coś o jakiejś pięknej kobiecie w czerwonej sukience. Dziwne, mama ma różową bluzeczkę, a jest najpiękniejsza na sali.
Ignacy! A co tam się dzieje? Bella Ćwir to piękna kobieta i legendarna do tego, ale dzisiaj są urodziny twojej żony! 
Ola się chyba zastanawia, co mu tyle czasu zajęło. Przepadł na połowę imprezy. Ledwie zdążył na dmuchanie świeczek. Eric popatrzył znacząco.
 Ta piękna, nieznajoma kobitka też się na dłuższą chwile straciła. Podejrzane. 
Chwila zawahania. 
Może to wina świeczek i tortu? Gdyby nie one to byłabym wiecznie młoda?
Kasia robi formę na wieczór. 
Jak Ola w tym tempie będzie celebrować, to tu tydzień spędzimy. Trzeba sie przygotować. 
No i jest. Oleńka weszła z wiek dojrzały. 
Widzisz i dałaś radę,  nic się nie stało strasznego.
Kasia pociesza koleżankę.


Widziałaś gdzieś mojego szanownego małżonka? Przez chwilę mi mignął przy torcie i znowu zniknął.
Ignacy się odnalazł oczywiście przy barze. Tu dopadła go Emilia.
Ignacy, co za cudowna impreza. Ale Oleńka nasza biedna dzisiaj źle wygląda prawda? Widać ten upływ czasu.
Niech Pani spojrzy czasem w lusterko. mamusia jest młoda i najpiękniejsza, a pani czy młoda czy stara i tak nie dorasta jej do pięt.
Iza zabrała głos w obronie mamy.


Życzliwi pewnie donieśli uprzejmie Oli, że Ignaś coś długo przygotowywał posiłki i to nie sam, bo wieczór spędziła samotnie przy drinku. 


Odeszła jej ochota na radosne świętowanie i wpadła w smutny, refleksyjny nastrój.


Słony Kieł to jednak szczęśliwe miejsce do spotkań. Mateusz znalazł tu najlepszego przyjaciela - małą, czarną kotkę.


Bo Słonym Kle koty czują się jak u siebie.
W czasie, kiedy Ignacy  daje dziewczynom kolację, bawi się z nową przyjaciółką przed barem.
Chłopak jest uszczęśliwiony, że kicia przyszła za nim do domu. 





Dziedzictwo Kołodziejów Legacy The Sims 4