Nad ranem

 

Wesele pomału dobiegło końca, nieliczni goście zmęczeni przysypiali po kątach. Czas do domu. 




Wszyscy są bardzo zmęczeni, tylko Tylko w Natalii adrenalina buzuje. No ja już sobie pogadam z Mateuszkiem. 


Rozmowa nie przebiegła spokojnie, wreszcie Natalia mogła powiedzieć na głos co myśli. A nie były to myśli pochlebne dla męża.




 I żebyś mi się nie ważył nawet wchodzić do wspólnej sypialni! Do tej smarkuli sobie idź, może ona Cię wpuści do łóżka. 






Mateusz długo nie mógł zasnąć. Siedział i myślał.. myślał... O co tu chodzi. Przecież Natalia była jego marzeniem odkąd pamiętał, od najmłodszych lat. Była dowodem, że marzenia się spełniają. Ale nie przyszło mu jakoś do głowy pomyśleć co będzie po spełnieniu marzeń.