Mały Jurek staje się całkiem dużym Jerzym.

 Jak ten czas leci, kolejne urodziny Jureczka. Wśród zaproszonych gości przewagę mają dziewczyny - Jurek na razie ma same kuzynki, kuzyni są jeszcze maleńcy i zostali w domach. Na szczęście przyszedł Artur, niestety za nim przytuptała mała siostrzyczka. Nie mogłem jej zostawić bo strasznie ryczała.


 Chociaż jak się tak jej przyjrzeć, to wcale nie jest już taka mała. 





Chyba tez miała urodziny i zazdrościła Jurkowi hucznej imprezy, bo cały wieczór siedziała wściekła i rozżalona, szczególnie po tym jak zobaczyła Zombitort. 








A imprezka jak imprezka, mnóstwo rodzinnych śmiechów i przekomarzanek przy stole, uwielbiam te rodzinne zdjęcia Simów. 



Natalia skarżyła się matce, że wszyscy tu maja pretensje, że niby za dużo czasu poświęca karierze a nie rodzinie. 










Agata pilnowała na dworze bawiących się dzieci, przysiadł się do niej Caleb. 


Ciekawe co jej tam tłumaczył, że wstała bez słowa i zabrała dzieci do domu. 





Przy stole małe zwarcie między małżonkami, aż interweniowały Agata i Iza. Dajcie spokój, to urodziny Waszego syna. Słowem jak to w rodzince.