Wieczorny spacer

 Tymczasem Oskar snuł się po miasteczku. Najpierw skoczył do centrum handlowego Jamnicza Zatoczka. Hej, Panie Pomarańczowy! Nie widział Pan przypadkiem takiej niezwykłej dziewczyny w różowym płaszczyku? Oskarowi wydawało się, że strach łypnął na niego nieprzyjaźnie. 

Lepiej już zrobię te zakupy. 



Zaraz zaraz, przez zmrożoną witrynę sklepu z ciuchami coś mignęło na różowo. Trzeba sprawdzić. A nóż, widelec..  


Oskar zajrzał do środka. A nie, różowy płaszcz to na manekinie. Jest i blondynka, ale to nie uduchowiona dziewczyna z dyskoteki. 



Oskar trochę zgłodniał. A może Pani kojarzy? Taka blondynka, w różowym płaszczu? 


 No nic, trzeba iść popracować. W bibliotece pustki. Nie ma nawet bibliotekarza. Wieczór pomału przechodził w noc. Brrr. upiornie tutaj i jakieś dziwne szelesty za oknem. Oskarowi przypomniał się strach na wróble. Może wrócę do domu. 



 Po drodze skoczę do Ławicy. Zjem sobie kolacyjkę. 



W Ławicy jacyś ludzie panikowali i robili zamieszanie.


 Kelnerka wzruszyła ramionami. Dziwni tu teraz przychodzą, a kto normalny chodzi do smażalni o tej porze roku?








Dziedzictwo Kołodziejów Legacy The Sims 4