Śnieżnobiałe zaślubiny

 Nadszedł ten wyczekiwany dzień. Uroczystość odbyła się w Klubie Kaliko - tradycyjnym miejscu zaślubin dziedziców rodu Kołodziejów. Klub ostatnio przeszedł generalny remont, przekształcając się w lokal weselny. Pierwsza na miejscu pojawiła się Natalia - bardzo się starała chociaż tym razem zdążyć na czas. 

Później rodzeństwo młodych. Marta robiąc sobie selfie zauważyła, że mama włożyła taką samą kieckę. Boszszszsz, co ona nieprzytomna od rana? Cała impreza zmarnowana. Wszyscy się będą nabijać. 


Rzeczywiście, Helenka była wyraźnie zdegustowana.
 Dziwną będziemy mieć rodzinkę, sam popatrz. 


Wreszcie pojawili się młodzi. 


Olga wyglądała nieziemsko. 



 Goście pomału zajmowali miejsca, siadali wstawali, chodzili, witali się. Chyba zdawało im się, że ślub się nigdy nie zacznie i byli bardzo niecierpliwi. 




Mama panny młodej nie kryła wzruszenia. 



Mateusz zasłuchał się w romantyczną muzykę, aż zirytowana Mary spytała, czy ma zamiar w ogóle usiąść wreszcie i obejrzeć ślub swojego syna. 



Wreszcie zaczyna się. Aleją przemknął Dominik z obrączkami, 


Jerzy szczęśliwy oczekiwał przy ołtarzu. 




Artur poprowadził siostrę - Pierce niestety nie doczekał do ślubu najmłodszej pociechy. 



Ślub był piękny i tradycyjny - przysięga, obrączki, pocałunek. 









Potem rzucanie ryżem i przemarsz aleją w takt muzyki - młodzi się trochę musieli przepychać bo na kwiatowej alejce ruch jak na autostradzie - gości chyba mrówki oblazły, bo nie potrafili usiedzieć w miejscu.







Dziedzictwo Kołodziejów Legacy The Sims 4