Wesele, wesele!

Słodki tort wydaje się doskonały na osłodzenie zwarzonych humorów. 

 Goście się gromadzą, wśród nich dziwna, niezaproszona pani w stroju kąpielowym, która zajmuje strategiczna pozycję w pobliżu tortu. 
  Izuniu, a co ty dzisiaj taka nie w sosie? I gdzie ten miły młodzieniec, który był u nas na sylwestra?
 Adam? Szef go podobno z pracy nie chciał puścić. Jakby chciał, to by się postarał. A mój młodszy braciszek zagarnął moją najlepsza przyjaciółkę. Natalka już nie będzie mieć dla mnie czasu.  


Natalka i Mateusz rzeczywiście wpatrzeni w siebie, zdają się nie pamiętać o całym świecie.


 Ale świat pamięta o nich. Marcin i Krysia nie przestali głośno wymieniać poglądów na temat codziennych drobiazgów, uchybień i potknięć i niedociągnięć i przerzucali się nimi ponad głową panny młodej. Miodowy miesiąc u Scottów widocznie się już skończył.
 Oj dajcie spokój, dzisiaj jest mój szczęśliwy dzień. Chyba nie robicie tego po to, żebym żałowała? bawmy się!
 Natalka na próżno próbowała załagodzić sytuację. 


Jej wezwanie podziałało na dziwną, obcą panią w stroju kąpielowym. Chyba bawi się najlepiej z całego towarzystwa. Nagle gwar rozmów przerwał głośny okrzyk pełen bólu i rozpaczy.


Emil Rocca ma jakiś problem. Chyba właśnie uświadomił sobie, ze jego ukochana wyszła za mąż? 


Dobrze, że wściekły młodzieniec udał się do domu, bo wesele mogłoby dorównać dothrackim standardom.


Tymczasem Kołodzieje i Zestowie cudownie się zaczęli integrować. 


Ola po początkowej rezerwie znalazła wspólny język z Summer.



Agata znowu usiłowała zaprzyjaźnić się siostrą Natalii. Próbowała rozmawiać to o tym, to o owym, rzuciła parę dowcipów, Anka co prawda słuchała uprzejmie, ale wpatrywała się w nią z lekkim politowaniem. Cóż, Agatka przynajmniej się starała.


Za to Ignacy już przy pierwszym spotkaniu poczuł, że w Johnym odnalazł pokrewną duszę.


Jest pewien, że to początek prawdziwego braterstwa.  Za to Scottowie zachowują się coraz dziwniej. Co to niby ma być? Forma błagania o przebaczenie?


Jak myślisz kochanie? Powinnam teraz dać występ gościom? Byłby to dobry sprawdzian, przed występami przed szerszą publicznością i pomogłoby to w mojej karierze.


Kariera, jaka kariera? Nic nie mówiliśmy na temat jakichś karier.


Oj głuptasie, moja muzyczna kariera. To jak, mam grać czy nie mam grać? Bo już sama nie wiem.
A zagraj sobie jak chcesz.


Przecież wiesz, że nie mógłbym Ci niczego odmówić.


Natalka zaczęła grać, ale zupełnie przypadkowo goście właśnie mieli coś ważnego do załatwienia na zewnątrz przy barze. Jednak Mateusz dzielnie dopingował małżonce.


Dla mnie jesteś numer jeden na  świecie. Nie musisz występować przed nikim innym, będę twoim najwierniejszym słuchaczem.


A co robią goście? Krysia i Marcin kontynuują wzajemne docinki. Trzeba im przyznać, że są pełni inwencji i niezmordowani. Powrócił  Emil i chwilę pomyślał, czy może dać w mordę panu młodemu, uznał jednak, że Kołodzieje maja przewagę liczebną i poszedł do domu.  


Pozostali bawią się radośnie. Najważniejsze to iść prosto i nie upuścić szklaneczki.


Młodzi wyszli wreszcie zobaczyć, co robią goście. Mateusz przejął się rolą gospodarza i próbował rozmawiać z Marcinem, ale ten nawet nie chciał słuchać o przeproszeniu Krysi.


Wznieśmy więc toast za naszą przyszłość i szczęśliwe życie rodzinne.


 I za moją karierę oczywiście. Byłam na przesłuchaniu i dostałam angaż w Del Sol Valley. Cieszysz się?


W jakim Del Sol Valley? Nie wzięłaś pod uwagę tego, że wychodzisz za mąż i przeprowadziłaś się na drugi koniec świata do Brindleton Bay? A co ze mną? 


Przecież będę ćwiczyć w domu, od czasu do czasu polecę na próby generalne i występy.
Jednak Mateusz nie wydaje się przekonany.


I tak nie mam zamiaru rezygnować. To najważniejsze marzenie mojego życia.
Rób jak uważasz. Masz widać swoje priorytety. 


I wściekły pan młody poszedł na salę.
Natalka została sama z drinkiem i smutnymi myślami.


A na sali zabawa trwa w najlepsze.


Atmosfera robi się coraz weselsza. Iza opowiada kiepskie dowcipy. 


Mateusz przeżywa niedawną romowę.


A najlepiej bawią się rodzice młodych. 




Nad ranem wszyscy zaczęli rozchodzić się do domów, tylko biedna Krysia została sama i w depresji.  







Dziedzictwo Kołodziejów Legacy The Sims 4