Dziedzictwo - zasady

Wstęp, który najlepiej pominąć, bo jest nudny

Zaczęłam własną wersję wyzwania Legacy. Zasady trochę dostosowałam do siebie. Może tym razem mi się uda stworzyć kilka pokoleń. Zwykle zaczynam grę, idę na jakąś parcelę i uznaję, że przydałoby się ją trochę poprawić, po czym wsiąkam w budowanie na kilka miesięcy. Dlatego w Esencji Ogrodu akcja posuwa się wolno, Sim wyszedł do knajpy i od razu uznałam, że w takim Niebieskim Aksamicie to ja grać nie będę. Tu moja główna zasada - gram na oryginalnych parcelach. Dostawiłam kilka z galerii od Maxisa - na przykład brakowało mi biblioteki w Brindleton Bay. I zero budowania, skupiamy się na rozgrywce. Podobnie z relacją, w Simlandii dużo czasu tracę na zdjęcia - zawsze przy podniesionych ścianach, zero kryształków, bardziej jest to opowiadanie historii niż gra (dochodzi jeszcze edycja zdjęć) - tu relacja z rozgrywki, a nie historia. mam nadzieję, że to zajmie mniej czasu i skupimy się na grze. (aktualizacja dwa lata później - oczywiście buduję i oczywiście tracę czas na zdjęcia😁)

Jeżeli chodzi o zasady, to je trochę pozmieniałam, gram nie na punkty a dla przyjemności. Przede wszystkim zajęłam za małą parcelę, ale bardzo mi się podobała. I ma być i już. Reszta zasad mniej więcej z Legacy. Typ dziedziczenia - patriarchalny z zachowaniem praw pierworodnego. Córki mają pierwszeństwo przed braćmi. Ale jeżeli chodzi o następców, dopuszczam następcę, który się wyprowadził, w przypadku bezpotomnej śmierci tego, który został w domu. Wydaje mi się to bardziej naturalne i życiowe. Tylko wraca bez kasy oczywiście. Moment "objęcia tronu" przez kolejnego dziedzica to urodziny poprzednika, kiedy staje się on emerytem. Teraz będzie sobie odpoczywał. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy następca nie jest jeszcze dorosły. Wtedy kolejne pokolenie zaczyna się wraz z urodzinami następcy. 

Gram na normalnym czasie życia Simów, z małymi zmianami w MCCC. Wydłużyłam przede wszystkim wiek dorosłego i emeryta. Proporcje oryginalnej gry są całkowicie bez sensu.

Podzieliłam sobie też światy, te bardziej egzotyczne jak Sulani, Oaza Zdrój, Del So Valey, Stranger Ville będą wakacyjne - tam dokonałam niezbędnych przeróbek, kilka niezamieszkanych domów zmieniłam na "do wynajęcia" Do tych otoczeń Sim nie może pojechać np. na siłownię. Pozostałe otoczenia tworzą miasto z kilkoma dzielnicami. Miasto obejmuje centrum czyli San Myshuno, Starówka to Windenburg, dzielnica przemysłowa - Evergreen Harbor, dzielnice handlowo rekreacyjne - Newcrest i Promenada Magnolii, bogate willowe przedmieścia - Wierzbową Zatoczkę, zwykłe przedmieścia a raczej wioska, która znalazła się w administracyjnym obrębie miasta (w Polsce to częste, sama mieszkam w takim mieście-wsi) -  Brindleton Bay.  Tylko tu się Sim porusza w codziennym życiu - do pozostałych jedzie na wakacje lub na studia. 
Stosowna mapa, jak sobie to mniej więcej wyobrażam - talentów graficznych mi brak, ale widać usytuowanie dzielnic.


Nawet te moje zasady naginam, jak mi pasuje. Simsy to dla mnie rozrywka nie zawody i regulaminy.


Jakby ktoś nie znał podaję link do oryginalnych zasad wyzwania: