Pierwszy dzień w nowej szkole

 Dzisiaj pierwszy dzień Idy w nowej szkole. Prze okna autobusu podekscytowana dziewczyna zauważyła parę uczniów grających w piłkę. 
 Och, musze ich poznać. Wyglądają czadowo. Chciałabym, żeby ta dziewczyna mnie polubiła!

Jednak zanim Idzie udało się dołączyć do rówieśników, napotkała na samą panią dyrektor szkoły - Mei Prescot. Ta zaczęła swoja opowieść o tradycjach i zasadach panujących w liceum. Przez ten czas inni uczniowie zniknęli w murach szkoły.


 Mam nadzieję ,że zrozumiałaś i będziesz się starała z całych sił zasłużyć na miano uczennicy naszej wspaniałej i prestiżowej placówki. Bycie nią to wyróżnienie! Pamiętaj, że nie wszyscy są godni ukończyć nasze renomowaną szkołę.
 Ida czuła nieco przytłoczona przemową.


Wszyscy już dawno rozeszli się do klas.


Ida miała odrobinę tremy. Wejść do klasy pełnej kompletnie nieznanych ludzi.
 Że też musiałam natknąć się na panią Prescot. Ale raz kozie śmierć. Nie zjedzą mnie.


W klasie usiadła w ostatniej ławce. Lekcję prowadziła pani profesor Rita Coombes.
Mam nadzieję, że spóźnianie się nie wejdzie Ci w nawyk panno Kołodziej.
Coraz lepiej. Wpadka za wpadką. Pechowo się zaczął ten pierwszy dzień w szkole.


Ida wlepiła oczy w tablicę, starając się nie podpaść bardziej. Od czasu do czasu zerkała jednak dookoła, ciekawa nowych kolegów. Ten chłopak w sąsiedniej ławce wygląda całkiem, całkiem. Te jasnobłękitne oczy lśniące w opalonej twarzy. 


Na przerwie pani Coombes zaczepiła Idę przy kontuarze. 
Usiądź przy mnie dziecko. Widzę , że jesteś nowa. Powinnam Cię wprowadzić w zwyczaje panujące w naszej szkole.
 Ida uśmiechnęła się zrezygnowana, kolejna porcja kazań na dzisiaj.


Na szczęście okazało się, że nie jest tak źle. Profesor Coombes zaprowadziła ją do stolika, przy którym siedział błękitnooki chłopak z sąsiedniej ławki.
 Jared, to nasza nowa uczennica. Zadbaj proszę, żeby jak najszybciej zintegrowała się z zespołem i poznała szkolne procedury. 


Na kolejnej przerwie podeszła do niej dziewczyna, którą widziała z okien autobusu.
Hej, jestem Lucy Harris. Na poprzedniej przerwie widziałam Cię z Jaredem. Ale nie licz na wiele. Nie ta liga. Bogaty, przystojny i uzdolniony. Nie dla nas zwykłych zjadaczek chleba. Pewnie pani Coombes go zmusiła, żeby Cię pooprowadzał? Może usiądziemy razem? 


 Lucy okazała się bardzo miła. Co więcej po dłuższej rozmowie dziewczyny odkryły, że ich rodziny są spowinacone. 
 Druga żona mojego dziadka była z domu Harris. Mary Harris.
 Znam Mary Harris. To kuzynka mojego dziadka Przemysława. Jest wdową i mieszka niedaleko nas. Ale nie wypowiada się najlepiej o rodzinie męża. Podobno ją oszukali i wyrzucili z domu?
 A kim jest ta dziewczyna, która siedzi przy sąsiednim stoliku?
Ida wolała szybko zmienić temat.


To Molly, córeczka pani dyrektor. Kujonka i lizuska. Nikt jej nie lubi.






Dziedzictwo Kołodziejów Legacy The Sims 4